Sztuczne opalanie nie rozwiązuje problemu niedoborów witaminy D.

Narodowy instytut raka we Francji przypomina iż żadne solaria – których używanie może stanowić nawet niebezpieczeństwo dla życia – czy lampy UV nie pozwalają w żadnym nawet znikomym stopniu zastąpić naturalnego światła słonecznego i tym samym nie wiążą się one z korzyściami jakie dają promienie słoneczne a mowa tu o uzupełnianiu niedoborów witaminy D. Sztuczne opalanie jak mówi Instytut wiąże się z w większymi zagrożeniami niż z korzyściami.

W rzeczywistości narodowy syndykant dermatologów ostrzega głównie przed promieniowaniem UVA które jest główną przyczyną zachorowania na czerniaka złośliwego który jest śmiertelnym nowotworem skóry. Władze przestrzegają również przed nadmiernym promieniowaniem UVB które jest związane z przyśpieszonym starzeniem się skóry oraz powodowaniem uszkodzeń układu immunitarnego skóry. W trakcie gdy słońca zimą raczej brakuje cześć przedsiębiorców próbuje nakłonić klientów do wizyty w solariach a ich argumenty są oparte nie tylko i względy estetyczne lecz coraz częściej o rzekome względu zdrowotne. Właściciele solarium zachęcają aby korzystać z ich salonów aby wzbogacać swój organizm o witaminę słońca czyli o witaminę D. Niestety zachcenia te nie mają nic wspólnego z prawdą i z tym że wizyty te wzbogacą rzeczywiście nasz organizm o witaminę D. Ze względu na to iż promieniowanie UV przyczynia się do produkowania w naszym organizmie witaminy D kabiny do opalania mają zdaniem ich posiadaczy również być użyteczne w walce z jej niedoborami w trakcie miesięcy zimowych. Brak witaminy D w naszym organizmie może być bardzo niebezpieczny gdyż może on powodować wzrost ryzyka rozwoju nowotworów. Takie informacje są dobrze znane specjalistom od opalania sztucznego lecz promieniowanie UV jakie oni oferują jest niestety klasyfikowane jako kancerogenne przez WHO. Dlatego tez promotorzy sztucznej opalenizny skupiają się na braku witaminy D w populacjach które żyją w krajach północnej półkuli aby podkreślić korzyści które płyną z korzystania ze Słońca. Zaniepokojona pojawieniem się podobnych publikacji generalna dyrekcja zdrowia we Francji poprosiła Narodowy Instytut Raka o wypowiedzenie się na temat niedoborów witaminy D i solarium. W związku z tym instytut INCA opublikował raport w którym jasno wyjaśnia iż nic nie usprawiedliwia posługiwania się sztucznym promieniowaniem UV jako źródłem zastępczym witaminy D. Witamina D jest produkowana w naszych organizmach na poziomie skóry dzięki działaniu promieniowania UVB a szczyt produkcji osiągany jest bardzo szybko. Dla osób o jasnej karnacji od 5 do 10 na słońcu gdzie promienie mają kontakt ze skórą twarzy i ramion wystarczy do wyprodukowania wystarczającej ilości witaminy. Badania przeprowadzone przez INCA podkreślają iż nie istnieją wystarczające dowody na to że niedobory witaminy D powodują wzrost ryzyka raka. Badania na ten temat są w większości badaniami określanymi jako „ekologiczne” czyli takie które analizują związek miedzy środowiskiem a zdrowiem których wyniki mogą być w prosty sposób preparowane i mogą w nich pojawić się olbrzymie nieścisłości.

Źródło: rynekzdrowia.pl

Napisz opinię

  • Dozwolone tagi HTML: <strong> <cite> <i> <b> <ul> <li>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

CAPTCHA
Pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zapobiec spamowi.
Image CAPTCHA
Przepisz kod z obrazka (wielkość liter ma znaczenie).

Konto użytkownika

Aby się zalogować przejdź na stronę: Strona logowania