Gabinet Okulistyczny Jan Wołosz - opinie - Grudziądz, Okulista

Gabinet Okulistyczny Jan Wołosz
leczenie zaćmy, jaskry Grudziądz

Telefon kontaktowy: 

056 462 08 22

Dane adresowe: 

ul. Małogłowska  4
86-300 Grudziądz

Uprawnienia tego lekarza możesz sprawdzić w Centralnym Rejestrze Lekarzy
Gabinet utworzony: 2009-07-15 07:34, Aktualizacja: 2009-07-15 07:34

Ranking lekarzy

Wiecej podobnych lekarzy: Okulista Grudziądz
Jeśli chcesz aby, z opisu tego gabinetu, zniknęła sekcja podobne gabinety, to Wyróżnij gabinet

Opinie o Gabinet Okulistyczny Jan Wołosz

Zniknęła Twoja opinia? Jeśli się zarejestrujesz, to dowiesz się dlaczego tak się stało...

Ten pan wykonuje badania dla

Ten pan wykonuje badania dla medycyny pracy z chelminskiej 75 to jak bada i w jakich warunkach daje wiele do myślenia.odradzam prywatnych wizyt.

Mój mąż był u tego

Mój mąż był u tego doktora ostatnio,kompletnie źle dobrane szkła do okularów!! Poza tym zdaje się,że okulista na wizycie prywatnej bada choćby dno oka,On tylko dobrał szkła.. śmieszne

Zdecydowanie nie polecam.

Zdecydowanie nie polecam. Uważam, że Pan Wołosz przypomina jednego z bohaterów popularnego serialu komediowego ,,Daleko od noszy'' ponieważ odniosłam wrażenie, że sam nie potrafił odczytać wyniku badań. zastanawiał się po której stronie znajduje się prawe a po której lewe oko. Niestety „DOKTOR NAUK MEDYCZNYCH” nie wzbudził we mnie zaufania, a jego usługi dalekie są od profesjonalnych.

Widzę, że nie jestem

Widzę, że nie jestem jedyna, która ma złe doświadczenie po wizycie u tego Pana. Mój problem polegał na tym, ze musiałam zrobić kolejne badanie lekarskie, gdyż kończył mi się termin prawa jazdy. Zapisałam się prywatnie. Wizyta na samym początku przebiegła spokojnie, ale jak ktoś zaczyna wmawiać mi, że jestem ślepa jak kret i na 100% mam jaskrę to zrobiło się nieprzyjemnie. Wtedy ja zaczęłam wytykać błędy lekarzowi. Zakończeniem mojej wizyty było to, iż nie zapłaciłam za "usługę".

Kompletnie nie polecam tego

Kompletnie nie polecam tego lekarza! Popełnił błąd który mogłaby spowodować utratę wzroku przez mojego tatę. Otóż był on w salonie Chojnowscy na nauce zakładania soczewek kontaktowych, po czym otrzymał jedne do domu. W domu z jednego oka nie udało sie ich zdjąć. Oko było zmęczone, opuchnięte, lecz otoczka soczewki była widoczna. Po próbach zdecydował ze następnego dnia uda sie do twgo salonu o pomoc w zdjęciu. Panie pokierowały go do tego oto lekarza (wynajmuje gabinet w salonie Chojnowscy), który sprawdził czy ta soczewka jest. Otóż lekarz powiedział ze jej nie ma. Jednak wciąż widzieliśmy otoczkę dookoła źrenicy, poza tym wzrok na tym oku sie "poprawił". Jednak komu innemu ufać jak nie lekarzowi? Po dwóch tygodniach, na spotkaniu rodzinnym, zeszło na temat soczewek, osoba ktora sie na tym zna z żartu ze tata "widzi lepiej" spojrzała w to oko. On rownież był pewien ze soczewka jest. Zaczął ja dotykać i przesuwać!!!Udało sie ja po kilku próbach zdjąć. Oko bardzo bolało, po ponad dwóch tygodniach ich noszenia bez zdjęcia nie ma co sie dziwić, całe szczęście ze nic gorszego z okiem sie nie stało! Jak mozna byc takim lekarzem, jeszcze dr nauk medycznych jeśli nie jest sie w stanie poznac czy soczewka w oku jest czy jej nie ma! Radze dac sobie spokoj na emeryturze, gdyż niedowidzących i starszych lekarzy, którzy potrzebują asystentki do wypisywania pomiarów dla soczewek i okularów, juz nie powinni aktywnie pracować. Gdyby nie zwykła rozmowa o soczewkach moj tata pewnie przez bardzo długi czas nosił by ja dalej nieprzerwanie, niewiadomo do czego doprowadzając w oku! Lekarz zapisał rownież rożne krople, a co gdyby te krople rozpuściły ta soczewkę? Bo sa rownież takie które nie nadają sie do stosowania do oka z soczewka. Nie mowie juz o tym ze za tak ogromny błąd moj tata musiał normalnie zapłacić za wizytę. Lekarz - który na to miano zasługiwał moze w młodości. Teraz czas usiąść w fotelu i odpocząć, a nie niszczyć zdrowie ludzi.

Ja też byłam u pana

Ja też byłam u pana Wołosza na badaniu wzroku w celu doboru okularów. Też w salonie pana Chojnowskiego. Wydałam masę pieniędzy na szkła, które źle zostały dobrane. Porażka. Więcej tam nie pójdę

Byłem, polecam, bez

Byłem, polecam, bez zastrzeżeń do doktora Wołosza

Według mnie, Pan Jan

Według mnie, Pan Jan Wołosz „DOKTOR NAUK MEDYCZNYCH” nie powinien wykonywać swojego zawodu. Niestety po moich ostatnich doświadczeniach tego Pana na pewno nie można nazwać lekarzem. Lekarz który oszukuje pacjenta, żeby tylko się go szybko pozbyć, skasować pieniądze i poprosić następnego nie jest lekarzem.
Byłam u niego, zaznaczam że prywatnie, ponieważ pękła mi soczewka i jej część została w oku, niestety nie mogłam samodzielnie jej wyciągnąć, dlatego poprosiłam o pomoc „SPECJALISTĘ”. Pan „DOKTOR” stwierdził że w oku nic nie ma, ale jest podrażnione, ja się uparłam że część soczewki została na pewno, bo widziałam co wyjęłam z oka. Zabarwił mi więc oko (soczewkę),stwierdził że faktycznie część soczewki została, próbował wyjąć ją patyczkiem, następnie zalał mi oko kroplami znieczulającymi po czym stwierdził że w oku już nic nie ma( że musiała zostać na patyczku) i teraz nie powinnam nic czuć, ale oko mam podrażnione więc będzie mnie bolało. Skasował za wizytę i szybko mnie spławił, ponieważ czekał już następny pacjent (KLIENT). Poinformował mnie, że tego dnia nie mam zakładać soczewek i zaprasza mnie PRYWATNIE (pomimo tego, że byłam prywatnie u Państwa Chojnowskich) do swojego gabinetu w celu doboru innych soczewek. Faktycznie, po powrocie do domu, oko bolało cały dzień i bardzo słabo widziałam mając uczucie piasku w oku. Wieczorem oko zaczęło boleć tak jakbym miała w nim szkło. Okazało się oczywiście, że soczewka nie została z oka wyjęta. Co to za okulista, który nie potrafi określić czy w oku znajduje się jakieś ciało obce, nie mówiąc już o wykonaniu najprostszego zabiegu?
Następnego dnia poszłam poinformować go o tym fakcie, a to co spotkało mnie w prywatnej przychodni u Pana Chojnowskiego, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Zostałam wyzwana zarówno przez właściciela przychodni jak i samego lekarza. Okazuje się, że fakt iż lekarz nie wyjął soczewki z oka jest moją winą, ponieważ jak to określił Pan Chojnowski kupiłam „wybrakowane soczewki”(soczewki zostały zakupione w salonie optycznym), poza tym nie wiem co mówię, bo nie mam żadnego wykształcenia medycznego( nie wiem na jakiej podstawie to stwierdził i jakie wykształcenie ma sam Pan Chojnowski?), a sam lekarz oddał mi pieniądze i dwukrotnie powtórzył, że nie chce mnie więcej widzieć i że absolutnie nie mam więcej do niego przychodzić... Więc jeżeli Pan „DOKTOR” byłby jedynym przyjmującym lekarzem w Grudziądzu, a ja bym się do niego zgłosiła to mogę stracić wzrok, ale on mnie nie przyjmie, co oczywiście w 100 % zgodne jest z przyrzeczeniem lekarskim które składał.
Panie doktorze, obiecuję że więcej tego błędu nie popełnię, a swoją oceną przestrzegam innych przed Pana niekompetencją, oraz całkowitym brakiem kultury zarówno Pana jak i Pana Chojnowskiego. Nigdy, nikt nie potraktował mnie z takim brakiem szacunku jak Pan Chojnowski w swojej przychodni i jest mi podwójnie przykro z tego powodu, bo byłam jego stałą klientką.

Napisz opinię

  • Dozwolone tagi HTML: <strong> <cite> <i> <b> <ul> <li>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

CAPTCHA
Pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zapobiec spamowi.
Image CAPTCHA
Przepisz kod z obrazka (wielkość liter ma znaczenie).

Konto użytkownika

Aby się zalogować przejdź na stronę: Strona logowania