Jerzy Przybycień ginekolog w Krakowie i Tarnowie
Kraków: 012 665 37 77; Tarnów: 014 626 36 36
Kraków 31-236, ul. Al. 29 Listopada 178A (Klinika IVF)
Tarnów, ul. Rogoyskiego 34
Nie wiem dlaczego macie takie złe zdanie na temat dr? Żeby kogoś ocenić trzeba go poznać a żeby kogoś poznać treba mieć dużo cierpliwości. Chodzę do niego od kilku miesięcy i pomimo różnych nastrojów, bo przecież każdy ma zły dzień lub po prostu jest zmęczony zawsze starał się mi pomóc. Nie mogę powiedzieć złego słowa lecz same pozytywne, gdyż jest to lekarz któremu można zaufać i ja to zrobiłam i nie żałuje, bo wiem że z ciążą wszystko w jak najlepszym porządku. Gorąco polecam rewelacja!!!!!!
Nie polecam nikomu Dr. Przybycienia, według mnie jest beznadziejnym lekarzem stawiającym krzywdzące pacjentkę diagnozy bez zastanowienia i analizy problemu. Postawił mi diagnozę, która mnie załamała i przez miesiąc chodziłam przybita aż do wizyty u innego ginekologa (bo coś mi nie pasowało w tym co mówił). Okazało się że pochopnie postawił diagnozę i według mnie zrobił to po to żeby naciągną mnie na kasę - wskazane InVitro - to jedyna droga wyleczenia - co za bzdura !!!!!!
Poza tym wcale nie jest uprzejmy, kiedyś po 2 godzinnym oczekiwaniu na wizytę (bo tak super ma ustawione pacjentki w Krakowie, że nigdy podczas tych kilkunastu wizyt u niego nie udało mi się wejść do gabinetu wcześniej niż po przynajmniej 1 godz. poślizgu) usłyszałam od niego, że o tej porze to on już powinien być w domu - ja też gdyby był punktualny !!!!!
Jest BEZNADZIEJNY !!!!!!!!!!!!!
Moja narzeczona trafiła do tego ginekologa czytając między innymi opinie na forach.
Niestety albo stety w większości opinie są formułowane przez osoby które nie mają wiedzy fachowej.
Cóż mogę powiedzieć po pierwszej wizycie poprosiłem aby nigdy już do niego nie szła, poszła jeszcze jeden raz. Po tej drugiej wizycie sama przyznała mi rację.
Dlaczego? Pan doktor popełnia rażące błędy, diagnostyczne, merytoryczne i etyczne.
1) diagnostyka którą chciał przeprowadzić nie była diagnostyką ukierunkowaną, po prostu bardzo dużo badań we wszystkich kierunkach. Czyżby pan doktor nie wiedział czego szuka? Na drugiej wizycie sam zapytał po co niektóre badania były wykonane, "bo przecież to bez sensu" - sam je zlecił
2) rozpoznał PCOS tylko i wyłącznie na podstawie wywiadu, badania przedmiotowego i badania usg. Szczególnie usg było dla niego wykładnikiem zespołu.
Nie znającym tematu powiem że aby rozpoznać PCOS trzeba mieć spełnione konkretne kryteria. Kliniczne, biochemiczne, badań obrazowych (usg). decydujące i rozstrzygające są kryteria biochemiczne. Tych pan Przybycień nie miał i nie mógł mieć na pierwszej wizycie. Obraz w badaniu usg nie jest patognomiczny!!!
3) Od ręki na pierwszej wizycie postawił diagnozę i ciężkie rokowanie!!! Na jakiej podstawie???
4) rozpoznał nadżerkę szyjki macicy (nie będę się już czepiał że tej nazwy nie używa się od kilku lat) i koniecznie chciał ją usunąć. Chodzi o osobą która jeszcze nie rodziła. Błąd - zalecenia postępowania są inne - zwłaszcza w takim przypadku!!! Dodam tylko że zabieg oczywiści jest płatny.
Do tego skomentował: "takie nadżery to widuje się tylko u panienek spod latarni"
Co za CHAM!!!! Pan Przybycień pewnie nie czytał że nadżerki występują nawet u kobiet które nigdy nie miały kontaktów seksualnych!!! A tak jest.
5) Rozpoznał niedoczynność tarczycy na podstawie jednokrotnego zbadania poziomu TSH i T4, zalecił leczenie niedoczynności tarczycy. Błąd, nie leczymy papierka (wyniku badań) tylko człowieka. Nie należy stawiać rozpoznanie niedoczynności tarczycy bez powtórzenia badania!!! mając tylko jeden wynik.
Do tego pan Przybycień chyba nie słyszał o czymś takim jak subkliniczna niedoczynność tarczycy, bo zapytany o to zaczął się śmiać i wymijająco zmienił temat. Zapomniał także o wpływie hiperprolaktynemi na gospodarkę hormonami tarczycy. W tym przypadku występowała hiperprolaktynemia o której pan Przybycień wiedział wcześniej.
6) Chciał rozpocząć pełną diagnostykę niepłodności, mimo że nie to było problemem z którym zgłosiła się moja narzeczona. Nie powiadomił o tym że jego zalecenia to przygotowanie do HSG (histerosalpingografia) dopiero zapytany wprost przyznał że myślał o takim badaniu. Nie przyjmował do wiadomości że HSG jest niecelowe.
Panie doktorze powinien pan pamiętać ze studiów że podstawowym przeciwwskazaniem do wykonywania czynności medycznych jest brak wskazań. HSG to inwazyjne, obciążające badanie które wykonuje się w trakcie diagnostyki niepłodności, ale nigdy nie na samym początku. Przypominam że pacjentka zgłosiła się z innym problemem niż niepłodność.
Owszem ten inny problem może bezpośrednio wpływać na płodność ale jego diagnostyka i leczenie jest zgoła odmienne.
7) rozpoznał niedoczynność tarczycy i chciał ją leczyć. Na sugestię aby zrobić konsultację endokrynologiczną odparł: "a co oni mogą powiedzieć, pomaca tarczycę i powie że nie powiększona i to wszystko"
Takiej arogancji, chamstwa i podważania kompetencji koleżanek/kolegów po fachu często się chyba nie spotyka. W zasadzie jest to karane (podważanie kompetencji) przez KEL (kodeks etyki lekarskiej)
8) Przedstawił dane dotyczące możliwości zajścia w ciążę mocno zaniżone. Jeśli czyta się literaturę to wygląda to inaczej.
9) w trakcie rozmowy o ewentualnej ciąży w przyszłości odparł: "ciąża, ja nie myślę teraz o ciąży. Ja ratuję pani zdrowie i życie."
W tym konkretnym przypadku to bardzo poetyckie i na wyrost stwierdzenie.
Dodam że wiele stwierdzeń w tym stylu padało z ust pana Przybycienia.
W chwili obecnej moja narzeczona jest pod kontrolą dobrego lekarza ginekologa i dobrego endokrynologa. Nikt z nich nie powiedział że teraz ratuje jej życie i że szanse na ciążę są znikome. Wręcz przeciwnie.
Szczęściem w tym przypadku był fakt że sam studiuję medycynę i mogłem zauważyć pewnie niespójności i niewłaściwości w postępowaniu oraz mogłem poprosić o konsultację najlepszych w tym temacie Akademii Medycznej. Podeszli do problemu bardzo poważnie, nie tworząc przy tym nadętej atmosfery.
Myślę że skoro pan dr hab X. - obecnie prowadzący ginekolog poprosił o konsultację endokrynologiczną to nie świadczy to o jego głupocie, ale wręcz przeciwnie. Może pan Przybycień kiedyś też dojdzie do tego słusznego wniosku.
Życzę wszystkim dużo zdrowia i ostrzegam. Nikt nie jest specjalistą wszech nauk! Ten kto za takiego się ma najczęściej daleko jest od tego.
Niestety pan Przybycień nie wystawił swoich diagnoz na papierze a później moja narzeczona nie chciała już do niego iść nawet tylko po odpisy jego notatek. Szkoda, bo uważam że przynajmniej izba lekarska powinna wiedzieć co ten pan robi.
Niestety nie mogę dać | 12 Paź, 15:34 | |
Dzien dobry. Czy mogę | 8 Paź, 14:37 | |
Dzien dobry. Czy mogę | 8 Paź, 14:37 | |
Jestem pacjentką Pani | 30 Wrz, 17:52 | |
Najlepszy laryngolog jakiego | 23 Wrz, 11:50 | |
Najlepszy laryngolog jakiego | 23 Wrz, 11:48 | |
Najlepszy laryngolog jakiego | 23 Wrz, 11:48 | |
Czy ta sama lekarka | 18 Wrz, 12:53 | |
Zdecydowanie odradzam. | 10 Wrz, 07:22 | |
Miałam okazję skorzystać | 1 Wrz, 16:23 |
Opinie o Jerzy Przybycień