Dobry Lekarz

Wiemy, że Pan doktor Marcin Olajossy nie żyje. Pamiętajmy o modlitwie za Jego duszę. My też zdrowi czy chorzy będziemy musieli stanąć kiedyś przed Stwórcą. Jeżeli ktoś czuł się przez doktora źle potraktowany powinien z serca wybaczyć, a jeżeli ktoś czuł się wspierany lub nawet wyleczony to tym bardziej powinien się pomodlić za duszę Pana doktora. Ja osobiście pamiętam Go jako człowieka ciepłego, pełnego zrozumienia, często był przytłoczony problemami swoich pacjentów, co zabierało mu uśmiech z twarzy, wiedzą o wielkich problemach ludzkich kosztowało Go bardzo wiele, zwłaszcza że sam był roztropny i opanowany. Niech dobry Bóg wybaczy mu jego potknięcia, które z ułomności ludzkiej popełnij, i niech napełni go spokojem i miłością za każde dobro, którego dokonał.

Jestem zaszokowany zjadliwymi i napastliwymi opiniami, nie potrafię tego skomentować i nie chcę. Pan Profesor Olajossy to wybitny specjalista, mądry, rozważny i z wielką klasą. Przyjazny i wyrozumiały, ogromnie pomógł mi wydobyć się z "otchłani" w jakiej się znalazłem /problemy rodzinne i horror w firmie/. Nie wiem co byłoby ze mną gdyby nie ON i do końca życia będę Mu wdzięczny za to że minęły lata i mogę żyć spokojnie i cieszyć się dorobkiem swojego pracowitego i trudnego życia. Wielki szacunek i wdzięczność Szanowny Panie Profesorze...

Pomógł mi bardzo. Trafiłam do doktora w okropnym stanie .psychicznym i fizycznym. Jestem niezmiernie wdzięczna za pomoc. Wdzięczna pacjentka.

Witam .Zdecydowanie NIE POLECAM ! >Ilośc prac naukowych nie świadczy o byciu dobrym lekarzem .Praktyka ....hmm raczej słaba ..bez problemu można się dostac z dna na dzień.Szowinista i heretyk religijny -bez wywiadu rodzinnego ,oraz bez pytań o przyjmowane leki, czy wcześniejsze leczenie (no bo gdzież by ktoś mógł dorównac panu doktorowi - zbył mnie )Zadufany w sobie i w swoich poglądach .Silnie kreujący własną postac- nie polecam

Wyśmienity doktor. Gdy wariowałem dał dobre leki które mnie uspokoiły, jest bardzo ostrożny w stosowaniu lekarstw, a gdy dobiera leki robi to z wielką gracją jak zegarmistrz. Czasu poświęca pacjentowi tyle ile trzeba (mnie od 3 minut do 20minut w zależności od problemu, i to starcza), bywało że spotykał się ze mną prywatnie w innym miejscu tylko po to aby zrobić zastrzyk, który ratował mnie przed szpitalem lub samobójstwem. Nie rozumiem oszczerstw i narzekań na naszego kochanego Profesorka, na schizofrenie choruję 8 lat, na depresję równie długo, poza tym nerwica natręctw z którą zmagam się ja, moja rodzina, i Pan Profesor Marcin Olajossy

Witam.
Bardzo dobry lekarz. Bardzo zapracowany. Ogromna praktyka. Sama ilość publikacji 169 poz. (patrz internetowa strona). Dzięki Niemu wyzdrowiałem, pracuję.

no cóż psychiatra zawsze będzie narażony na krytykę swoich pacjentów, ale do kogoś musiałem mieć zaufanie przecież

oczywiście, jest bardzo dobry

jest bardzo dobry