Możesz znaleźć chorobę wg. objawów. Wypróbuj nowy filtr: Objawy chorób.
Znasz chorobę? Poczytaj jaki lek Ci w niej pomoże.

Depresja

Depresja - Objawy choroby:

Szukaj chorób wg objawów: Objawy choroby

Depresja - Opis choroby:

Depresja - zaburzenie psychiczne charakteryzujące się objawami, które można pogrupować jako symptomy:
- emocjonalne: obniżony nastrój - smutek i towarzyszący mu często lęk, płacz, utrata radości życia (począwszy od utraty zainteresowań, skończywszy na zaniedbywaniu potrzeb biologicznych); czasem dysforia (zniecierpliwienie, drażliwość);
- poznawcze: negatywny obraz siebie, obniżona samoocena, samooskarżenia, samookaleczenie, pesymizm i rezygnacja, a w skrajnych wypadkach mogą pojawić się także urojenia depresyjne (zob.Zespół Cotarda);
- motywacyjne: problemy z mobilizacją do wszelkiego działania, które może przyjąć wręcz formę spowolnienia psychoruchowego; trudności z podejmowaniem decyzji;
- somatyczne: zaburzenie rytmów dobowych (m.in. zaburzenia rytmu snu i czuwania), utrata apetytu (ale w depresji łagodnej czasem obserwuje się wzrost a nie spadek wagi ciała chorego), osłabienie i zmęczenie, utrata zainteresowania seksem, czasem skargi na bóle i złe samopoczucie fizyczne.

Depresja zwykle rozwija się wolno i niepostrzeżenie. Stopniowo obniża się nastrój, człowiek staje się coraz mniej aktywny, niechętnie nawiązuje kontakt z otoczeniem. Najczęściej unika innych, zamyka się w sobie, szuka samotności.

Około 10% populacji cierpi na depresję. 25% epizodów trwa krócej niż jeden miesiąc. 50% ustępuje przed upływem trzech miesięcy. Depresja ma skłonność do nawrotów. 75% chorych zachoruje ponownie w ciągu 2 lat od wyleczenia poprzedniego epizodu. Na depresję częściej chorują kobiety niż mężczyźni, zwykle rozwija się ona później niż depresja dwubiegunowa. 15% pacjentów z ciężką depresją umiera wskutek samobójstwa, 20-60% chorych na depresję próbuje sobie odebrać życie, 40-80% ma myśli samobójcze.

Depresja występująca u kobiet po porodzie

Depresja występująca u kobiet po porodzie może mieć ujemny wpływ na rozwój intelektualny dziecka. Dzieci matek depresyjnych mają trudności w nawiązywaniu kontaktów interpersonalnych w wieku dorosłym. Depresja jest jedną z głównych przyczyn zaginięć. Zdarza się (bardzo rzadko), że depresja może doprowadzić do zabójstwa - w depresjach z urojeniami pacjenci mogą próbować uwolnić ukochaną osobę od świata, widzianego jako skrajnie okrutny i zły.

Leczenie depresji

W ostatnich latach problem samobójstw nabrał szczególnego znaczenie, ponieważ leki antydepresyjne powodują, iż najpierw cofają się zaburzenia napędu, natomiast utrzymuje się jeszcze przez kilka dni stan obniżonego nastroju. Najbardziej niebezpieczny jest okres pomiędzy 10 a 20 dniem zażywania leków.

Zazwyczaj po rozpoznaniu depresji endogennej psychiatra zaleca leczenie szpitalne. Większość chorych i ich rodzin, nie zdając sobie sprawy z ciężkości schorzenia, stanowczo odmawia, wybierając leczenie w domu. Często jest to poważnym błędem. Przy ciężkiej depresji niezbędna jest stała opieka i dozór z powodu tendencji samobójczych.

Rokowanie w depresji jest na ogół dobre. Jeśli nie występują tendencje samobójcze, ustępuje ona prawie zawsze. Zażywanie leków skraca czas choroby. Brak objawów nie oznacza jednak zakończenia leczenia. Rodzina powinna pomyśleć o tym, aby skłonić pacjenta do dalszego kontaktu z lekarzem i do ewentualnego kontynuowania terapii.

Leczenie depresji powinno odbywać się pod okiem specjalisty psychiatry, czasem może to być specjalista neurolog. Najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa chorego, w tym zapobieżenie ewentualnej próbie samobójczej. Niektóre leki, działając silniej aktywizująco (na napęd) mogą spowodować "odhamowanie" chorego przed wyrównaniem nastroju i poważne ryzyko targnięcia się chorego na własne życie. Zatem w wielu przypadkach depresji zalecana jest hospitalizacja, często nie dłuższa niż kilkanaście dni, która pomaga też w doborze leków i wielkości dawki.

Obecnie dostępne formy leczenia to:
* leki przeciwdepresyjne,
* psychoterapia,
* leki normotymiczne, leki przeciwpadaczkowe,
* fototerapia,
* wybrane leki neuroleptyczne,
* elektrowstrząsy,
* deprywacja snu.

To byla Ja MAGDA a ON to

To byla Ja MAGDA a ON to Ukrainiec Jarek.... I jestesmy wjednym mieszkaniu jeszcze... Moze mi sie uda .... A moze nie,... Jestem wstrasznym dolku psychicznym, niechce mi sie zyc z powodu tego czlowieka. Nigdy nie bylam tak blisko smierci, a z kazdym dniem jestem naprawde bardzo blisko, nie ma dla mnie sensu walczyc o zycie, jezeli druga osoba mnie tak kopie w dupe i nie ma szacunku dla mnie,... I to jest facet ltory da sobie rade 5 razy szybciej niz ja, kobieta finnasowo i wogole w zyciu, ale on tak nie mysli i sie wogole nie liczy ze mna... Ja poprostu chce juz zakonczyc ta meczarnie i udreake , dla siebie i innych... Napiszcie cokolwiek, prosze bo nawet nie mam z kim o tym porozmawiac... To ja napisalam te dwa listy. Magda

Jestem ogolnie bardzo

Jestem ogolnie bardzo wesolym czlowiekiem, dajacym duzo milosci innym a nawet potrafie oddac wszystko co mam, ostatnie pieniadze, a nawet cale swoje zycie dla pewnych osob jestem gotowa zrobic wszystko... Najgorsze jest to ze jestem bardzo slaba osoba psychicznie, w ostatnich 2 latach mojego zycia podupadlam jeszcze gorzej, oddalam sie calkowicie pewnemu mezczyznie, wszystko co moglabym to bym mu oddala... Ale nastaly takie czasy ze nam sie juz nie uklada jak wczesniej i ja zostaje w takiejsytuacji z ktorej nie wiem jak mam sie wydostac, poniewaz zostalam tak skrzywdzona przez niego psychicznie i materialnie ze nie wiem czy mi sie uda przezyc te zalamanie, nie wiem co mam ze soba zrobic, nie potrafie zapanowac nad soba wogole... A najgorsze jest to ze pare razy na dzien mnie napada taka chisteria ze nie daje rady z niej wychodzic , poprostu sie poddaje... Jestem coraz bardziej gotowa sie poddac do konca. Nie chce mi sie zyc, poprostu jestem coraz bardziej do tego przekonana ze nie ma dla mnie innego wyjscia. Nie moge poprostu przezyc tego ze mnie tak skrzywdzono i wykorzystana. Nie chodzi mi o wiele, ale wiele nerwow stracilam przez ta osobe... I nie dam rady chyba sie uratowac... Nie wiem jak. wiem ze to nie jest koniec swiata, ale dla mnie to sa ostatnie dni, godziny, minuty. Im wiecej placze tym wiecej sie poddaje i mam tylko jedno na mysli - zakonczyc ta meczarnie, nie meczyc innych, a najbardziej to zakonczyc ten bol i pustke ktora ja odczuwam... Nie daje rady prosze odpiszcie bo nie mam do kogo sie zwrocic... Nie mam nikogo dokogo moglabym sie z tym problemem zwrocic. Nie umiem dokladnie opisac mego bolu ale niewiem jak i co wiecej opisac.... Poprosu chce sie zabic i jestem codziennie blizej tego zdania ze to zrobie, i czym szybciej to zrobie to lepiej , bo przynajmniej nie bede meczyc innych moim dolowaniem sie.... JA CHCE ZYC, ale nie umiem zaczynac znow nowego zycia, i nie tym razem, On mnie chce zostawic z niczym i nikim.... Nie bede sie ponizac i nie pozwole sobie na to zeby mnie tak ktos oskubal ze wszystkiego co mialam, a teraz nie mam sie nawet do kogo zwrocic o pomoc. NIe mam sily nawet i odwagi innym mowic o takich problemach.... Ja jestem za slaba zeby mnie tak potraktowac a on mnie poprostu traktuje jak silna osobe ktora nie jestem..... Nie wiem jak dlugo wytrzymam , sprobuje wejsc na wasza strone jeszcze i znalesc jakiejs porady , ratunku... Bo jestem ledwo zywa i nie wiem jak dlugo tak dam rade... Mam 27 lat i moje zycie przestalo miec sens przez dnego mezczyzne, ktory okazal sie ze nawet niewielkie pieniadze ktore mu dalam tylko dlatego ze myslalam ze mi odda, a teraz sie okazuje ze on mi nic nie odda bo on mnie utrzymywal i ja jestem mu tyle winna a nawet wiecej.... Ja poprostu opuszczam reki mi spadaja same na dol... Mezczyzna ? Czy to byl prawdziwy ? Kiedys tak myslalam ale teraz nie wiem co myslec,,,, Mysle ze nie dam rady jak mi ktos nie pomoze bo ja nie mam sily i zamiaru meczyc sie tak... Jest mi wstyd ze wogole doszlo do takiej sytuacji ze mezczyzna wzial pieniadze odemnie, a teraz ja zostaje z niczym.... Nie ma szans zebym to przezyla taka porazke...... Jazby mi chociaz odkupil jakis lepszy samochod.... Mialabym choc z czego sie cieszyc i miec powod zeby isc do przodu, ale jak ja zostaje z zerem na koncie i starym saochodem ??? Nie mam nawet sily juz pisac o tym... Napiszcie co myslicie

Proszę ,nie sie nie

Proszę ,nie sie nie poddawać ,jeżeli kocha pani męża ,prosze po prostu byc przy Nim ,chorzy na 'dusze ' wymagaja dużo ciepła i cierpliwosci ...wiem ,rozumie ,że jest pani ciężko ,sama przez to przechodziłam z córką .Leczyła się 8 miesięcy ,obecnie jest znowu sobą .Bałam sie o moje dziecko , straszne jest to , że cierpienie zadaje człowiek -czlowiekowi ! .Pozdrawiam serdecznie i zyczę powodzenia

koniecznie musi brać leki

koniecznie musi brać leki jestem chora na depresje i wiem ,że to pomaga

Jestem w punkcie zycie gdzie

Jestem w punkcie zycie gdzie nie wiem co robic dalej i niepotrafie sobie poradzic z problemem jaki nas spotkal. Chodzi o mojego meza ktory wszystko na to wskazuje ma depresje. Byl u kilku lekarzy ogolnych i jednego psychologa. Przepisali mu tabletki antydepresyjne i na sen bo ma problemy ze spaniem. Jednak antydepresyjnych jeszcze niezaczal brac,bo sie boi. Bierze nasenne i jako tako spi,ale jego stan tylko sie pogarsza. Nie umiem mu pomoc chodz probuje na wszelkie sposoby. Najgorsze jest to ze zaczynam juz miec dosc i sama sie zle przez to czuje. Jestm jednak silna psychicznie wiec sie niepoddaje,ale jestem tez tylko czlowiekiem i sily mnie opuszczaja. Czy ktos ma moze jakies porady dla mnie jak przez to przejsc i jak moge najlepiej pomoc mezowi. Czy jesli nie bedzie bral lekow to jest szansa ze depresja sama sie cofnie np. po 3 miesiacach czy tez jednak trzeba brac leki? Ja tez sie boje zeby podczas brania lekow nie mial mysli samobojczych i sobie czegos nie zrobil.

Napisz opinię

  • Dozwolone tagi HTML: <strong> <cite> <i> <b> <ul> <li>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

CAPTCHA
Pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zapobiec spamowi.
Image CAPTCHA
Przepisz kod z obrazka (wielkość liter ma znaczenie).

Konto użytkownika

Aby się zalogować przejdź na stronę: Strona logowania